Kupno mieszkania na własną rękę? Co może pójść nie tak? (Spoiler: wszystko!)

Masz już dość wynajmu i postanowiłeś kupić swoje wymarzone M? Wchodzisz na portal z ogłoszeniami, a tam… 3000 ofert! Jedno mieszkanie wygląda jak muzeum PRL-u, inne ma zdjęcia tak niewyraźne, że nie wiadomo, czy to salon, czy piwnica, a kolejne „blisko centrum” okazuje się położone 40 km od miasta.

Myślisz sobie: „No dobra, dam radę, przecież ludzie kupują mieszkania cały czas.” No to zaczynamy!


Krok 1: Wiesz, czego szukasz? Na pewno?

„Chcę dwa pokoje, balkon, garaż i blisko centrum. Proste, prawda?” – nie powiedział nikt, kto rzeczywiście kupował mieszkanie.

Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na kluczowe pytania: Czy stać mnie na to, czego chcę? A jeśli tak, to czy powinienem tego chcieć? Bo może za dwa lata dwupokojowe mieszkanie na ostatnim piętrze okaże się klaustrofobiczną klatką, gdy pojawi się nowy członek rodziny?

A może przy odpowiednio dobranym kredycie stać Cię na więcej, ale jeszcze o tym nie wiesz? Tu właśnie wchodzimy my, cali na biało, żeby pomóc Ci określić realne potrzeby i możliwości – zanim utkniesz na trzy dni w analizowaniu ofert kawalerek w piwnicy.


Krok 2: Portal ogłoszeniowy – Twoja nowa obsesja

Zaczynasz przeglądać oferty i nagle mija… 6 godzin. Twój kot z głodu zaczyna rozważać emigrację, a Ty wciąż nie wiesz, które mieszkanie było tym „super”, a które miało kuchnię w łazience.

Dzwonienie do sprzedających? Jeszcze lepiej!

  • „Dzień dobry, czy oferta aktualna?”
  • „Tak, ale właśnie podpisaliśmy umowę przedwstępną.”
  • „Aha, super, to po co ją jeszcze trzymacie na portalu?”
  • „Bo jest ładna!”

Dzwonisz dalej i trafiasz na przypadkowe biuro nieruchomości. „A tak, to mieszkanie jest już sprzedane od roku, ale mamy inne, jeszcze lepsze, ale w sąsiednim województwie!” Ostatecznie klikasz „Obserwuj” przy 50 mieszkaniach, po czym przestajesz je rozróżniać.

My mamy lepszą metodę – nie marnujemy Twojego czasu na oferty-widma i mieszkania, których nie warto oglądać. Przesiewamy rynek, żebyś zobaczył tylko te nieruchomości, które naprawdę mają sens.


Krok 3: Oglądanie mieszkań – test dla Twojej cierpliwości

W końcu masz listę mieszkań do obejrzenia. Ekscytacja sięga zenitu. Wchodzisz do pierwszego i… niespodzianka!

  • Na zdjęciach wyglądało jak penthouse w Nowym Jorku, na żywo przypomina klitkę z lat 70.
  • „Salon” ma 12 m² i ledwo mieści kanapę.
  • Klatka schodowa pachnie jak nieotwierany od 30 lat piwniczny schowek.
  • Mieszkanie ma dwa pokoje, ale trzeci jest… nieoficjalny. Cokolwiek to znaczy.

I teraz pytanie: warto to kupować? A jeśli tak, to za ile? Czy trzeba remontować? Czy instalacje pamiętają jeszcze Gierka? I czy w ogóle można to mieszkanie sprzedać dalej, czy właśnie kupujesz problem na lata?

Tu wchodzimy my – sprawdzamy stan techniczny, sytuację prawną, pytamy o rzeczy, o których większość ludzi nie ma pojęcia. Ty oglądasz tylko te nieruchomości, które naprawdę mogą być Twoje – bez kręcenia głową i myślenia „O Boże, co ja tu robię?”.


Krok 4: Formalności, czyli czas na ból głowy

Wreszcie znalazłeś to jedno jedyne. Gratulacje! Teraz tylko… papiery, umowy, podatki, notariusz i inne atrakcje.

Co wpłacić – zaliczkę czy zadatek? Jaką umowę podpisać? Co z księgą wieczystą? Czy właścicielem na pewno jest Kowalski, czy może jednak jego wujek, który mieszka na Bahamach i ma trzech spadkobierców?

Kiedy mieszkanie naprawdę staje się Twoje – w momencie przelewu czy podpisania aktu notarialnego? A jak już je masz, to czy trzeba iść do urzędu skarbowego? Co z licznikami?

Możesz spędzić tydzień w Google, próbując to wszystko zrozumieć… albo po prostu powierzyć to nam.


Podsumowanie: oszczędź czas, nerwy i pieniądze

Czy możesz kupić nieruchomość samodzielnie? Oczywiście. Możesz też samodzielnie naprawić samochód, ostrzyc się w domu i nauczyć się chińskiego w dwa tygodnie. Ale czy to naprawdę najlepszy pomysł?

Z nami masz pewność, że:
✅ Nie zmarnujesz miesięcy na przeglądanie złych ofert.
✅ Nie przepłacisz ani grosza więcej, niż warto.
✅ Nie utkniesz w skomplikowanych formalnościach.
✅ Nie dasz się nabrać na „okazje”, które okazjami nie są.
✅ Kupisz bezpiecznie i bez stresu.

Chcesz znaleźć wymarzoną nieruchomość szybko, skutecznie i bez wpadek? Skontaktuj się z nami – zajmiemy się wszystkim za Ciebie!


Autor: Andrzej Wenzel – pośrednik nieruchomości

Formularz Kontaktowy

Umów się z nami na spotkanie

Administratorem danych osobowych jest Bydgoskie Centrum Nieruchomości Sp. z o.o. z siedzibą przy ul. Piotrowskiego 11, 85-098 Bydgoszcz (“Administrator”), z którym można się skontaktować przez adres biuro@bcn.nieruchomosci.pl… czytaj więcej